czwartek, 5 listopada 2015

Dzień 5. Prosty

Proste życie. .. nie łatwe, bynajmniej nie prostackie,chamskie ale właśnie proste. .. bez zgiełku miejskiego, z pobudkami o poranku,w kontakcie z naturą.  Z prostym zdrowym jedzeniem. Bez materialnego przepychu.  Marzy mi się właśnie takie... Takie jak pamiętam z wakacji na wsi u babci.  Chleb właśnie upieczony, do tego świeże masło, szklanka jeszcze ciepłego mleka.  I plaster miodu lepszy od wszelkich słodyczy. ..
Czy to w naszych czasach już nieosiągalna utopia?

6 komentarzy:

  1. Czasem też o takim życiu marzę, ale jeszcze nie teraz... Mam nadzieję, że ciągle jeszcze można sobie tak wszystko ułożyć, żeby to właśnie wyglądało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze coraz wiecej ludzi bedzie chcialo wracac do takeigo zycia :D

      Usuń
  2. Niestety... w naszych czasach to już chyba tylko utopia...
    Mieszkam na wsi i znalezienie kogoś, kto hoduje kury, albo krowy to prawie cud.
    Ale i ja marzę.... :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na krowy bym sie nie porwala, ale kilka kurek chyba fajnie by bylo ;D
      Pozdrawiam serdecznie i lacze sie w marzeniach!

      Usuń
  3. Jeszcze niedawno też jeździłam na wieś, gdzie rankiem otwierałam szeroko drzwi. Mogłam wyjść w piżamie na ganek, obserwować pliszki spacerujące po ścieżce drobnymi kroczkami jak gejsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje "niedawno" na wsi jest juz tak strasznie dawno, ze to prawie juz jak w innym zyciu.... niestety..... teskno mi do tego...
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń