poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Sierpniowe brioszowe przeplatanki

Zaczęło się od dwóch kłębuszków, które przylepiły się mojej najmłodszej do rączek podczas berlińskiego włóczkowego szaleństwa "Berlin Knits". Złapała i już nie puściła, takie przytulaśne były. A że na dodatek po okazyjnej cenie, to nie mogłam dziecku odmówić.
Po pięciosekundowej próbie poplątania dwóch kłębków za pomocą drutów, moja trzylatka łaskawie oddała puszystość w moje ręce z poleceniem " ja chcem czapkę"
Etykietki z włóczki zostały zerwane jeszcze w Berlinie, wiec nie wiem co to dokładnie jest, pewnie jakaś sztuczność, dość gruba, z lekkim połyskiem pod delikatnym włoskiem.

Zużycie to ciut ponad połowę z każdego kłębuszka, na drutach 4,5. Wzór z głowy- luźna interpretacja na temat Capucine, na podstawie którego robiłam już grudniowy czepek w ubiegłym roku. Spróbowałam moich sił w dwukolorowych warkoczach patentowych- z braku netu i wujka jutuba powstała totalnie moja ich wersja i muszę powiedzieć, ze jestem zadowolona z efektu.
Uwielbiam ten krój czapek dla dzieci- nie ma bata, uszy są zawsze przykryte. Najmłodsza próbowała rożnych piruetów ,a czapka trzymała jak łysego za włosy ;D
Sierpniowa- dziesiata czapka z wyzwania czapkowego 12 czapek w 1 rok  zaliczona!


sobota, 29 sierpnia 2015

Olala...skarpetki

Już jakieś pół roku temu nasz przyjaciel będąc u nas zamówił sobie skarpetki, wybierając włóczkę i wymyślając wzór.  Mam nadzieję,  że będą pasować, bo oczywiście już zapomniałam jaki ma rozmiar.  Te pasują mojemu mężowi i mam nadzieję, że  Dominique  też będzie zadowolony.



Druty 2,5, szary  drops fabel około  1 kłębka  i trochę  czerwonego skarpetkowego wolle rödel 

Dominique zawdzięcza te skarpetki razemrobieniu w Amanitaland "uwolnij skrzata ",bo przypomniało mi to o skarpetkowych zobowiązaniach.
Przy okazji zaliczam sobie kolejny,dziewiąty już punkt w wyzwaniu Maknety 15 projektów w 2015 roku
 "wydziergaj parę "

niedziela, 16 sierpnia 2015

Regionalnie- Handkäs mit Musik

Dziś regionalny przysmak- dla wielbicieli serów i nie tylko.

Handkäs mit Musik
 Czym jest Handkäse? To dość podśmiardująca odmiana sera którą, z tego co wyczytałam w necie, robi się podsmażając zepsuty  twaróg- nie brzmi zbyt smacznie ,ale zdecydowanie takie jest.
Handkäs mit Musik jest tradycyjna przystawką podawaną do wina jabłkowego( Ebbelwoi) w Hesji. Ta potrawa jest znana również na Alzacji.
Oprócz sera potrzeba do niej kminku, cebuli, jabłka(opcjonalnie),  oliwy i octu winnego. Składniki pokroić i wymieszać, dodając odrobinę oliwy i octu winnego i posypując kminkiem.
A czym jest ta muzyka występująca w nazwie? Na muzykę trzeba chwile po jedzeniu poczekać i potem wytwarza się ją samemu ;)
Smacznego!

Dobrze,że od razu zdjęcia zrobiłam, bo w kilka minut, przez które pisałam tego posta, moje dzieci zjadły wszystko i nie było by czego fotografować ;D
A przy okazji wypróbowałam "nowy" aparat, który dostaliśmy od znajomego- Fuji S3- z wyglądu jak Nikon 200, ale sporo cięższy i przekłamujący kolory- może jeszcze uda mi się go polubić, bo ma być mój, ale jak na razie muszę go jeszcze ujarzmić..