Majowki bardzo się nam udały. Pogoda sprzyjała i rozpuszczała nas - jak to określają Niemcy- cesarskim niebem.
W połowie maja , moja teściowa z okazji urodzin zrobiła spotkanko rodzinne w Hasseröden Ferienpark w górach Harz.
Jest to wymarzone miejsce na rodzinny wypoczynek. Prosto, ale estetycznie funkcjonalnie urządzone domki wczasowe otoczone lasem. Darmowy wstęp do "kulkolandii" i na basen zapewnia rozrywkę dla dzieci na dni, kiedy pogoda nie dopisuje.
Piękna okolica pozwala na wielogodzinne wędrówki. Dodatkową atrakcją jest położone niedaleko malownicze miasteczko z bajkowy pałacem Wernigerode. Szkoda, ze spędziliśmy tam tylko dwa dni, na pewno jeszcze wrócimy, bo warto.
Ostatni weekend maja wybraliśmy się z mężem do Berlina- nie mogło być inaczej, nasz Eintracht Frankfurt grał w finale pucharu Niemiec- obecność obowiązkowa. Nie mam fiola na punkcie piłki nożnej, ale mecze oglądam z przyjemnością. Fani Eintrachtu są znani ze swoich nieziemskich choreografii pokazywanych przed meczem, śpiewów i wierności drużynie. W całym mieście już dzień przed meczem można było spotkać wesołe grupki pozdrawiające się okrzykiem " Eintracht".
Mecz niestety przegraliśmy, ale wrażenia pozostaną niezapomniane.
Oczywiście będąc w Berlinie pozwiedzaliśmy odrobinę- tym razem wybraliśmy się na wycieczkę statkiem po rzece Spree.
Siedząc na pokładzie i wygrzewając się w słońcu obejrzeliśmy leżące wzdłuż rzeki muzea, budynek parlamentu i Bundesanzleramt, w którym mieści się biuro pani Merkel, a pani przewodnik umilała nam czas opowiadając krótkie anegdotki o obiektach, które widzieliśmy.
Blondyna siedząca dwa rzędy przed nami, czy raczej wyginająca się na wszystkie strony ze smartfonem w reku i strzelająca jednego selfisia za drugim, zainspirowała nas do dziubkowego zdjęcia- bawiliśmy się rewelacyjnie ;D.
Wybraliśmy godzinna opcje rejsu, ale dla osób mających więcej czasu są tez wycieczki 2,5 i 3,5 godzinne.
Oczywiście piłka nożna nie przeszkadza dzierganiu, robótki miałam zawsze ze sobą i tym sposobem wykończyłam różowego puchatego i chustę z malabrigo mechita- o tym w osobnych postach.
Pozdrawiam czerwcowo!
Piękne zdjęcia. Cudnie wygladasz. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Asiu! Sloneczne pozdrowienia !
UsuńWycieczka się udała a to najważniejsze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBylo wspaniale :D i przy okazji podziergalam w spokoju ;D
UsuńNo to rzeczywiście maj udany :) Ja tez nie jestem jakimś wielkim zagorzalym kibicem, ale stadionowa atmosfera potrafi się udzielić :)
OdpowiedzUsuńOj tak, przed telewizorem w ogole tego sie nie odczuwa, ale atmosfera na stationie na prawde potrafi porwac!
Usuń