Kolejne urodzinki i kolejny torcik. Jak dobrze mieć siedem lat i umiejętność bycia księżniczką, kiedy się tylko zechce. A dla mojej księżniczki upiekłam księżniczkowy, malinowo-śmietankowy torcik. Hmm.... upiekłam to za dużo powiedziane, bardziej pasowało by- udekorowałam.
Tłumaczyć się nie chce, ale kto ma dzieci i pracuje zawodowo, wie, że czasem trzeba iść na łatwiznę i zakupić gotowca. Gotowcem był tym razem biszkopt i krem w proszku-waniliowy Dr. Oetker-już w poprzednich latach sprawdzony, który wiem, ze zawsze dobrze wyjdzie i dobrze smakuje.
Biszkopt posmarowałam sosem malinowym z odrobiną kisielu malinowego, aby się zbyt nie rozpływał, na to położyłam warstwę śmietanowego kremu i kolejna warstwę biszkoptu, sos i krem. Na wierzch dałam krem, który ukręciłam z mniejsza ilością mleka ,ale za to dodałam kisiel ugotowany na bardzo gęsto- chyba tylko z polowa wody i bez cukru. Chodziło mi głownie o różowy kolor- zapomniałam kupić czerwony barwnik, a koncepcje tortu miałam już wcześniej opracowana, wiec trzeba było improwizować. Krem nie tylko, że ładnie wyglądał i dobrze się rozprowadzał to jeszcze był lekko kwaskowaty- co przy słodkości gotowego kremu było dużą zaleta. Dekoracje zrobione resztą kremu śmietankowego i różnokolorowymi posypkami.
Tort zniknął szybko, wiec chyba smakował ;D
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla malej ksiezniczki :-)
OdpowiedzUsuńTorcik wyglada apetycznie :-)
PS. moj ksiaze tez ma dzisiaj 7 urodzinki :-D
Dziękujemy za życzenia i również sto lat i samych słodkości dla Twojego księcia!
UsuńMy dziś świętowaliśmy, ale urodzinki były już 2 dni temu ;)
Maminy tort zawsze jest najlepszy! Pięknie wyszedł i na pewno był smaczny:) Najlepsze życzenia jubilatce!
OdpowiedzUsuńMusi byc maminy, bo inaczej jest foch ;D
Usuńdziekujemy za zyczenia!
mniam mniam ;)
OdpowiedzUsuńPrzeslalabym kawalek, ale juz nie ma ;D
Usuńpozdrawiam serdecznie!