Przyznam się, że trochę unikałam pójścia do naszego ogrodu. bałam się, że ponad półroczna nieobecność zaskutkuje totalnym zarośnięciem, że nasza dzicz znów będzie pod panowaniem wszędobylskich jeżyn. Jednak mile byłam zaskoczona gdy całkiem bezproblemowo udało nam się zainaugurować, z pewnym opóźnieniem kolejny sezon grillowy. Przed mnóstwo pracy ale powoli nasza dżungla nabiera cywilizowanych kształtów...
No i fajnie
OdpowiedzUsuńno fajnie ;D bardzo nawet ;D
Usuńsuper.
OdpowiedzUsuńAsiu- zapraszamy ;D
UsuńWcale nie widać dżungli, ale uroczy zakątek :-) Wspaniałe miejsce :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
zdjecia tylko najbardziej cywilizowanych zakatkow robilam, ale moze kiedys sie odwazyc pokazac reszte naszej dziczy ;D
UsuńPozdrawiam wiosennie!!