niedziela, 8 marca 2015

Sezon piaskownicowy otwarty

Wiosna się zbliża!  A właściwie już do nas dotarła.
 Dziś po raz pierwszy po sezonie zimowym odważyłam się wyjść bez czapki i po raz pierwszy mogłam bez chowania co chwilę  zmarzniętych rąk  w kieszeniach dziergać przerywając tylko na  "wypicie" piaskowego latte macchiato czy "zjedzenie" wyśmienitych piaskowych  muffinków.

A na drutach czapka-na specjalne zamówienie- robi się z włóczki skarpetkowej na drutach 2,5 . I właśnie żyłka mi się przy łączeniu złamała- dobrze że mam jeszcze jedną parę w tym rozmiarze.



I na koniec jeszcze chciałam - w ramach inspiracji- pochwalić się moim najnowszym zakupem- płaszczyko- swetrem w całkiem nie moim musztardowo- żółtym kolorze z mięciutkiej jagnięcej wełny. Zachwyciła mnie nie tylko jakość włóczki ale i misterny warkoczowy wzór. Na wykonanie takiego cudeńka potrzebowałabym pewnie z rok ;D ( fotki made by moja córcia)

6 komentarzy:

  1. Mnie musztarda ostatnio porwała i... pierworodna ją nosi :)
    Ja też ostatnio pochłaniam torty piaskowe i kawy do tego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nic w zolci nie nosilam- ale ten sweterek przekonal mnie wzorem i miekkoscia ;)
      Takie imprezki piaskownicowe z poczestunkiem " od serca" sa zawsze super :D

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia kwiatów :-) Wiosna :-)
    Sweterek cudny! Piękne warkocze i doskonały kolor.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweterek mnie tez urzekl, szkoda, ze lata swietlne dziela mnie od zrobienia takiego cuda wlasnorecznie ;d
      a wiosenke juz w powietrzu czuc, choc szaro jeszcze wszedzie...

      Usuń
  3. Sweter jest bardzo ładny ja właśnie skończyłam taki płaszczyk z mnóstwem warkoczy zrobiłam go w ciągu miesiąca ale z braku czasu na razie go nie wstawiam:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podziwiam za szybkosc, ja miesiac to na zwykly, prosty sweter potrzebuje, czekam na foteczki Twojego plaszczyka!

      Usuń