niedziela, 15 lutego 2015

3/15

Ledwo co z gór wróciłam, a już grypa powaliła mnie z nóg. Ale nie poleżałam długo w łóżku , bo moja rodzinka postanowiła mi w chorowaniu potowarzyszyć, wiec jak tylko tyle o ile wróciłam do żywych, to przejęłam role pielęgniarki- biegałam z  herbatkami, soczkami, syropkami, tabletkami itp itd. Kolejną nieprzyjemną strona chorowania był kompletny brak weny drutowej, a nawet jak by się wena pojawiła, to ani siły ,ani czasu na dzierganie nie było.

Ale przestawiam Wam komplecik, który wykończyłam w drodze do Austrii- kolejny punkt z wyzwania Maknety. Do kompletu należą czapka, przedstawiana już poprzednio, rękawiczki i skarpetka na komórkę. Dzięki tej skarpetce byłam jedna z niewielu osób na stoku, której komórka nie wyłączyła się od mrozu.
Całość wykonana z limy dropsa- po około 2 kłębki szarej i blado różowej, na drutach 5,5 i szydełku tunezyjskim tej samej grubości.


Teraz zabieram się za lutowa czapkę- miesiąc prawie minął, a ja jeszcze nawet koncepcji zbyt nie mam.

Jakby ktoś się dziwił znikającymi postami- moja dwuletnia córcia właśnie podstępnie skasowała mi na komórce, to co ja napisałam i opublikowałam na komputerze. Hacker mi rośnie....

16 komentarzy:

  1. no właśnie ja sie zdziwiłam wczoraj ze post mi uciekł.;) wchodze oglądać rękawiczki z kompletem a tu nie ma.;) Piękny komplet Buziaki dla twojej hakerki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaki przekazalam ;) , sobie wyobraz moje zdziwienie, jak kilka sekund po opublikowaniu posta nie moglam go znalezc- troche czasu mi zajelo, zanim doszlam do tego jak to sie stalo ;)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. I ja wczoraj bezskutecznie próbowałam...
    Bardzo ładne. Moim faworytem jest skarpeta na smartfona! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciesze sie , ze ponownie sprobowalas i tym razem sie udalo ;D
      od kiedy dostalam nowa komore w prezencie postanowilam nie dac jej sie tak szybko zniszczyc jak poprzedniej, wiec koniecznie musialam jej ubranko zrobic ;)

      Usuń
  3. Oj tak, dzieci z tego pokolenia sa hakerami niemal od urodzenia ;)
    Super komplecik na zime Ci wyszedl :) Nawet komorce dostalo sie ubranko! :D
    Duzo zdrowia dla wszytkich ,nie dajcie sie grypie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te najmlodsze maja umiejetnosc korzystania z komputera i komorek chyba w genach wpisana- zadziwiaja mnie tym jak szybko wszystko pojmuja ;D
      Probujemy sie grypsku nie dac i wzajemnie zdrowka zycze!

      Usuń
  4. Świetny komplet! Strasznie podobają mi się pasiaste kciuki w rękawiczkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysl na pasiaste kciuki wpadl mi w czasie robienia- poczatkowo mialy byc zrobione plastrem miodu, a tylko sciagacz w paski- ale ciesze sie ze tak zrobilam, musze przyznac , ze samej mi sie podoba ;D

      Usuń
  5. Aaa nieee mówiłaaaam, ze wyjatkowa zdolniacha rosnie !?!?!? Komplkecik.... cudooo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a podziekowac, podziekowac ;d trojke takich zdolniachow mam ;D

      Usuń
  6. Piękna wystawka:) Połączenie drutów i szydełka niezwykle urokliwe. I przegońcie jak najszybciej te choróbska:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chorobska niestety caly czas wokol nas kraza- niestety fala grypy nie ma zamiaru Frankfurtu opuscic ;D
      Lubie kombinowac rozne techniki- fajne efekty mozna uzyskac ;D

      Usuń
  7. Wspaniały komplet :-)
    Ale najbardziej podoba mi się stylowe ubranko komórki. A jakie praktyczne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo ;D jeszcze cos na szyje by sie przydalo, ale jakos nie moge wymyslec co bym dokladnie chciala ;D
      Pozdrawiam goraco!!

      Usuń
  8. Świetny komplet. Pokrowiec na komórkę super się spisał na stoku.
    Współczuję chorowania. Mam nadzieję, że już jesteście wszyscy zdrowi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety tak do konca zdrowi nie jestesmy, grypa okrutna byla i jej pozostalosci jeszcze odczuwamy, ale na pewno juz niedlugo bedzie lepiej ;D
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń