W ubiegłym roku szukaliśmy mieszkania.
To wymarzone miało być na parterze z ogrodem...
Mieszkanko które wybraliśmy jest na pierwszym piętrze , ale ogród do niego dostaliśmy- 15 minut piechotką od nas.
Ale co to za ogród! Dzicz, przez ostatnie 8 lat nie tknięta stopą ludzką. Wiec porwaliśmy się jak z motyką na księżyc i próbujemy z tego buszu stworzyć nasz, wymarzony, romantyczny, zielony kawałek na ziemi.
Tak było jesienią - już po wykarczowaniu większości jeżyn i innych krzaków
 |
nasza romantyczna altanka |
 |
stan na marzec- przygotowujemy do siewu |
 |
sadzonki- kapusta, kalafior, kalarepa, koper włoski, por i seler |
 |
już obsiane grządki w kwietniu |
 |
świeżo założony zielnik |
dzisiaj wypieliłam grządki
 |
marchewka |
 |
pietruszka |
 |
a to porzeczki- jeszcze zielone, czekamy aż się zaczerwienia |
 |
pierwsze nasze rzodkiewki- jak smakowały!! |
 |
na zielniku jak na razie tylko szczypiorek rośnie |
Powoli , powoli zaczyna się z buszu wynurzać coś podobne do ogrodu ;)
Z moich roślin jak na razie największą radochę maja ślimaki-smakosze, szczególnie zasmakowały im dalie i lilie- macie może jakieś sposoby na te paskudy?
przepraszam za jakość zdjęć- nie biorę zazwyczaj aparatu do ogrodu,wiec robiłam je komórka, a w robieniu zdjęć dodatkowo "pomaga" mi moja najmłodsza, co nie wpływa pozytywnie na ich ostrość ;) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz