|
Justyna Lorkowska vel Lete |
W ubiegły weekend udało mi się z rodzinką wyjechać do Berlina, pomiziac włóczki oraz poprzyglądać się VIP-om świata robótkowego. Pozwólcie, ze zdam krótka relację i zarzucę Was zdjęciami.
Jeszcze przed wejściem do hali, HO w której odbywało się to włóczkowe szaleństwo, spotkałam
Justyne Lorkowska( Lete's Knits).
|
Stephen West Westknits |
|
Stephen West Westknits |
Zaraz potem wypatrzyłam w tłumie
Stephen West (Westknits)
|
Asja |
i po chwili napatoczyłam się na
Asje- moją osobistą idolkę. Asia przedstawiła mi przemiłe Poznanianki ze
Splo-ty.
|
dziewczyny ze Splo-tow |
Później jeszcze miałam szczęście poznać Hanie Maciejewską(
Hadaknits),
Magdalene Panek i wiele innych fajnych dziewczyn- przepraszam jeśli nie wymienię wszystkich z nazwiska.
Bogactwo włóczek, kolorów i wzorów na przeróżnych stoiskach oszołomiła mnie i potrzebowałam dłuższej chwili, albo i wielu dłuższych chwil aby posortować sobie co mi się najbardziej podoba, co mi się przyda, a co muszę mieć koniecznie.
Po wejściu pierwsze co zakupiłam to torba z festiwalu z pasująca miarka i kubkiem z logo- coś co zawsze się przydaje ;)
|
jedwab |
|
Die for Yarns |
|
koszyk cukiereczków z Madelinetosh |
|
Sascha z Wollrausch |
W sobotę po festiwalu byłyśmy przezfejsbukowo umówione na wspólne pochłanianie pizzy w pizzeri I duo forni. Jakoś nie dotarły do mnie ostrzeżenia, aby zamawiać wyłącznie pizze i pokusiłam się na sałatkę, którą dostałam z ruszającym się dodatkiem mięsnym w postaci małej gąsieniczki. Sałata w ten sposób uniknęła spożycia, a ja po głębszym namyśle jednak wzięłam pizze i nie pożałowałam wyboru- była wyśmienita.
Jak widać humory dopisywały ;)
|
Rausz dziewiarski - grozi po całodniowym obcowaniu ze sznurkami |
|
królowały oryginalne nakrycia głowy... |
W niedziele po południu wybraliśmy się z rodzinka na ekspresowe zwiedzanie Berlina,
|
Wieża telewizyjna |
|
polski akcent- sklep z tkaninami |
|
Check-point Charlie |
|
Check-point Charlie |
|
typowy stragan z pamiątkami |
|
pomnik przed Konzerthaus berlin |
|
najbardziej znany budynek w Berlinie- brama brandenburska |
|
memoriał holokaustu |
a wieczorem już wracaliśmy do domu- ja tuląc moje włóczkowe zdobycze.
Mam nadzieje, ze udało Wam się przebrnąć przez tą ilość zdjęć. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze Was spotkać- dziękuje za wspaniale spędzony czas w przemiłym towarzystwie! Do zobaczenia!
Zazdroszczę udziału w tej wspaniałej imprezie. Cudeńka widziałaś i zdobyłaś. Towarzystwo doborowe spotkałaś. Kurcze uśmiech Asji jest zaraźliwy no normalnie zaraźliwy ;D
OdpowiedzUsuńImpreza byla naprawde wspaniala, nawet nie ze wzgledu na wloczki, ale osoboy , ktore tam spotkalam ;D. Co do usmiechu Asji- zgadzam sie w 100% ;)
Usuńzazdroszcze spotkania i tylu włoczek dostałbym oczopląsu.;)
OdpowiedzUsuńoj ja tez dostalam oczoplasu i kociokwiku, normalnie nie wiedzialam co gdzie i jak ;D
Usuńcóż mogę powiedzieć- zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńnie dziwie sie- jak pomysle o tym weekendzie to sama sobie zazdroszcze, szczegolnie tych wspanialych spotkan ;D
Usuń