Pamiętacie mikołajkową wymianę włóczkową Dzianej bandy (klik)? Trafiła mi się wtedy przepiękna, ręcznie uprzędzona włóczka Adsum, o szlachetnym składzie- 80% merynosa 20µ i 20 % ręcznie barwionego jedwabiu. Całość w delikatnej, wpadającej w blady błękit szarości z delikatnym połyskiem który niestety na szybkich, komórkowych zdjeciach jest prawie nie do uchwycenia.
Moją przemiłą Mikołajką była Magdalena Chmielewska (klik)
- dziękuję po raz kolejny za to cudo!
- dziękuję po raz kolejny za to cudo!
Włóczki było około 810 m.
W pierszym momencie pomyślałam, żeby zrobic z niej chustę ale że ja raczej niechustowa, to padło na małą bluzeczkę.
W pierszym momencie pomyślałam, żeby zrobic z niej chustę ale że ja raczej niechustowa, to padło na małą bluzeczkę.
W mojej biblioteczce raverly miałam zaparkowany darmowy projekt Amy Gunderson Beechnut Pullover. Zauroczył mnie delikatny ażur na rękawach. To idealny sweterek na przesłoneczną, ale obecnie znów dość chłodną wiosnę. Robotka ma fajną konstrukcje- zaczyna się od ażurowych paneli na rękawach i potem łączy je linią dekoltu i robi całość w dół.
Pozwolilam sobie na modyfikacje- tułów robiłam w całości na okrągło, przez co oszczędziłam sobie trochę szycia- musiałam zszyć tylko dół rękawów.
Włóczkę wyrobiłam prawie do ostatniego metra.
Użyłam drutów 2,75 i 2,5 na ściągacze.
Zdjęcia w kwietniowym słoneczku, na dzisiejszym pikniku.
Co prawda dotykają nas w Niemczech ograniczenia ale nie w takim stopniu jak w Polsce. Nie wolno nam sie spotykać ze znajomymi i rodziną odwołane są wszelkie imprezy, sklepy i gastronomia pozamykane, ale spokojnie możemy się wybrac na spacer po pobliskim lesie, czy na piknik na łące, oczywiście zachowując odstęp.
Zdrowka i wytrzymalosci w tych przedziwnych czasach nam wszystkim życzę i "keep distance"!
Tak, wiem, mam błąd we wzorze na jednym z rękawów ale prawde mówiąc, zauważyłam to dopiero dziś na zdjeciach i mi nie przeszkadza- jak to mówią " tylko Allah jest nieomylny" ;)