Kolejny kaszlowo-katarowy dzień w domu. Mamooooo, co mogę dziś robić- pyta marudny starszak
- upieczmy coś!
-A co?
Tu następuje przegląd szafek.... znajdujemy:
2 jajka
Pół szklanki oleju
Szklankę mleka
Dwie szklanki mąki
Pół szklanki cukru (brązowy się przypałętał)
Cukier waniliowy
Proszek do pieczenia
1 banan
Dwie łyżki kakao gorzkiego
-Będzie ciasto czekoladowo bananowe!
- a masz przepis?
- wymyślimy sobie...
Mąkę, cukier, cukier waniliowy i proszek do pieczenia mieszamy w jednej misce. W drugiej bełtamy mleko z olejem i jajkami. Następnie wlewamy mokre do suchego i dokładnie mieszamy. Dzielimy ciasto na dwie części. Do jednej dodajemy kakao, a do drugiej rozpacianego banana. Po wymieszaniu wlewamy warstwami na okrągłą blaszkę, wysmarowaną wcześniej masłem i posypaną kaszką manną albo bułką tartą.
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy "do suchego patyczka" około 30 minut.
Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem i nie wychodzimy z kuchni, bo ma tendencję do szybkiego znikania jak się je tylko z oczu spuści...
Smacznego!
Wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie, bo nikt się nie mógł oprzeć ;)
Usuń