środa, 11 maja 2022

projekt specjalizacja

Tak jakby dluzej mnie nie bylo, ale mialam dobry powod- przygotowywalam sie do egzaminu specjalizacyjnego z chirurgii naczniowej, ktory dzisiaj zdalam!

Tak do mnie jeszcze to nie do konca dociera, ale ciesze sie strasznie !

Od dzisiaj wracam do dziergania, czytania literatury lekkiej i po prostu normalnego zycia!



niedziela, 27 marca 2022

Sweterki dla bliźniaków

 Powoli, ale  bardzo powoli, budzę się z zimowego marazmu. Jakoś tak nic mi się nie chciało, nawet dziergać nie bardzo. Wydzierganie tych  dwóch sweterków  dla dwulatków zajęło mi więcej czasu niż niejeden dorosły udzierg. 

Tak coś chciałam  napisać, ale nie. Nie  będę  narzekać, nie  będę się  tłumaczyć. Jakie te  ostatnie dwa lata były wszyscy wiedzą..... 

Chłopcy są różni rozmiarowo,dlatego i sweterki są jeden ciut mniejszy,a drugi większy. Wyszukałam na dropsie prosty sweter dla  dziecka i stąd spisałam jakie mają być wymiary, potem zrobiłam próbkę i wyliczyłam ile narzucić oczek. Mniejszy ma  150, a większy 170 oczek na  obwodzie. Na wysokości pach dobrałam po 60 o. na rękaw. Reglan zbierałam co drugi rząd. Całość robiona od dołu, bezszwowo.

Włóczka : baby merino drops

Druty 2,5

Włóczki miałam jakieś resztkowe kłębki i niestety okazało się, że  z różnych farbowań. Co  dziwne różnice kolorów widać tylko w świetle dziennym. Jako że dłubałam wieczorami to różnicę zauważyłam jak już gotowe było. Myślę,że ani chłopcom ani ich mamie to nie będzie przeszkadzać. 

Teraz na drutach mam letnią bluzeczkę Lexa Hani Maciejewskiej. Miałam już  jedną zrobioną ale niestety sfilcowałam w prani, a podoba mi się bardzo więc musiałam jeszcze raz zrobić.Też  już  od jesieni ją męczę ale może do lata się  wyrobię... 

Może z wiosną nabiorę sił i motywacji... 

Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 21 października 2021

Trzy kolory zwyklak

Przechodzenie obok sklepu z włóczkami może być niebezpieczne. Idziesz  sobie tak nie spodziewając się niczego złego,a tu niespodziewanie atakuje cię kosz z przecenami.
Z takiego kosza wyłowiłam ostatnio dziewięć przepuszystych motków Mondial Setoso - włoskiej włóczki o szlachetnym składzie 70% wełny, 25% bsby alpaki i 5% mikrofibry.
Trzy kolory to pierwszy sweter, który zrobiłam od góry bez  pomocy wzoru. 60 oczek przerobiłam " na okrągło" przez 6 rzedow franuzem i podzieliłam na rekawy i tułów- 20o+10o+20o+10o. Raglan dobierałam co drugi rząd. 
Aby  podkreślić puszystość włóczki wybrałam prosty, strukturalny wzór- tak jak widać na poniższym schemacie. 
Kropka to prawe, a kreska- lewe oczko, schemat do robienia " na okrągło".


Przy pakowaniu na urlop gdzieś zapodział mi się jeden śliwkowy motek, myślę, że jakby ten sweterek był trochę dłuższy to by  lepiej wyglądał. Pewnie jak wrócę do domu to będzie się  z jakiegoś kąta ze mnie naśmiewał i jak go dorwę to śliwkową część przedłużę.
Zwyklak jak to zwyklak- wyszedł prosty, przede wszystkim praktyczny, taki na codzień do opatulenia. 
Włóczka jest niezwykle miękka, trochę  włochata, lekka, puszysta i miękka.
Zużycie - 8 motków=400 g -4 beżowe, po 2 śliwkowe i granatowe
Druty 6,5

Zdjęcia niestety na szybko, z dnia kiedy bardziej do radia wyglądałam. -"zrób zdjęcia samego swetra, bez głowy"... no tak.... czasami można sobie gadać, a facet i tak wie lepiej.....




niedziela, 17 października 2021

Celtic grey

Wspomień lata ciąg do dalszy.

Aż trudno uwierzyć, że zdjęcia z tego i poprzedniego posta powstały tego samego wieczoru, w ciągu może w sumie  godziny. Mają całkowicie inną atmosferę. Niesamowite co można uzyskać  zmieniając oświetlenie i tło i przede wszystkim umiejąc. 

Celtic top udziergalam w tym samym czasie co niebieską bluzeczkę z poprzedniego posta . Powstała też z bawełny dropsa, tym razem Paris. 

Robótka jest rozpoczęta krótkim ściągaczem, lekko taliowana. Dekolt z tyłu ciut większy niż z przodu. Celtycką przeplatankę na plecach ściągnęłam z dropsowych skarpet celtic red. Z przodu jest prosto- top przecięty jest w połowie delikatnym warkoczykiem który kończy się przy dekolcie łezką. 

Jest rockowo, jest kobieco, jest tak  jak  lubię. 

Dawno nie czułam się tak pięknie jak na tych  zdjęciach, sama się nie mogę napatrzeć. Chciałbym taką widzieć się na co dzień w lustrze, jak mój mąż  potrafi mnie  uwiecznić na zdjęciach. 

Miłego oglądania!