Nie zamierzałam kupować tej książki. Co prawda nazwiska autorów sugerowały, że jest to na pewno kawał dobrej dziennikarskiej roboty, ale co można napisać o kimś kto tak krótko żył.... zdecydowanie za krótko...
Poza tym Anna Przybylska walczyła z paparazi, a pisanie książki o niej wydawało mi się żerowaniem na jej dramacie.
Muszę przyznać, że się pomyliłam. Autorzy z respektem ale bez pompy i napuszenia stworzyli ciepły obraz tej przepięknej kobiety. Będąc utalentowaną aktorką i wcieleniem piękna nie przestawała być pełną humoru, przeklinającą Anką z podwórkowego trzepaka. Była kochana i kochała, była spełniona w rodzinie i na ekranie.
Strony książki zdobią liczne zdjęcia i cytaty z wywiadów, które jeszcze bardziej przybliżają kolorową postać aktorki.
Jedyne czego w tej książce się nie znajdzie to nietaktowne wścibstwo i tania sensacja, które niestety królują w tabloidach i portalach plotkarskich.
Przeczytałam książkę jednym tchem i zdecydowanie częściej uśmiechałam się niż płakałam (360/20 stron)
Dziękuję za ten cudny prezent!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz