Nie musiałam się długo zastanawiać, jak ma wyglądać tort urodzinowy mojej najmłodszej. Zaplanowaliśmy wyprawę do zoo, a jej ulubionym zwierzęciem ist tygrys- więc oto i on: tygrysi tort
Ciasto samo w sobie było pasiaste, przynajmniej w zamyśle- przepis wzięłam z tej strony:
https://www.sanella.de/rezepte/tigerkuchen/22785
Po upieczeniu ciasto podzieliłam na dwie części i na spodzie położyłam mandarynki z puszki i przykryłam kremem waniliowym (sprawdzony już wielokrotnie i niezawodny od dr.Oetker) i wierzchnią częścią.
Ozdoby wycięłam z masy cukrowej.
Dzieci były zachwycone, a z tortu nie zostały nawet okruszki. A jak wam się podoba?