Kolejny sweterek zdradza moje nowe zamiłowanie do ażuru. Zawsze uważałam, że nie umiem, że to za skomplikowane, trzeba za bardzo sie koncentrować. A tu nagle bam- i wszystkie projekty, które chcą wskoczyć na moje druty mają jakiś, przynajmniej mały element z dziurkami.
Różowy puchaty zajął mi dużo czasu. Choć w sumie nie do końca , bo po prostu czasu nie miałam, to musiał swoje odczekać . Zaczęłam, coś mi nie pasiło, zastanawiałam sie czy pruć, czy nie, wiec odłożyłam i zrobiłam w międzyczasie coś innego. No i dzieki temu nie sprułam, wróciłam z nowymi siłami do sweterka i ciesze sie teraz milusim puchaczem- ubralam go na tegoroczny drutozlot w Toruniu.
Pomysł na wzór znalazłam w necie- dokładniej ścieg, który mnie zauroczył i idealnie pasował do kolejnej włóczki z Zauberwiese kupionej na Berlin Knits dwa lata temu.
Filmik na youtube pokazuje jak wykonac ten ścieg.
Włóczka to 100% merino z Zauberwiese o podwójnym skręcie. Puchata, mieciutka ale dość mocno kulkujaca się i paskudna do prucia.
Szczegóły techniczne- hmmm.... znowu wychodzi moje lenistwo, nie zapisałam, nie zapamiętałam i nie wiem ile sznura, nie wiem jakie druty.... Tak myślę, że pewnie druty koło 5 i z 250-300 g.
Sweterek robiony od dołu, z wszytymi (!) rękawami.
Zdjęcia znów autorstwa mojej córci.
Jako, ze włóczka odczekała na swoje, aż się znalazł projekt jej godny, zgłaszam różowego puchatego do akcji WZW- wykorzystania zalegających włóczek
też lubię ażury ;) wzorek bardzo efektowny - to w tle to winogron? :)
OdpowiedzUsuńtak- mamy we Frankfurcie jedno zbocze z winnica- pyszne biale wino tam robia ;
UsuńPiękny! Po prostu piękny!!! Ja nie umiem robić podkrojów z ażurami, dlatego jeśli już wkomponuję ażur, to po bokach daję ścieg gładki. Ale jeśli chodzi o dekolt, to taki manewr nie przejdzie... I tu zazwyczaj mam coś krzywo zrobione...
OdpowiedzUsuńSweterek ślicznie na Tobie leży i pewnie będzie często i chętnie noszony :)
Pozdrawiam serdecznie,
Asia
Dziekuje ;D ja tez nie umiem, ale sie nad tym nie zastanawiam, tylko robie ;D
UsuńPrzepiękny!Bardzo ładne sa takie ażurowe sweterki. Delikatne, eleganckie i pasują Ci niezmiernie 😊
OdpowiedzUsuńDziekuje ;) takiego wlasnie mi brakowalo w szafie ;D
UsuńCudowny sweterek :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo ;D
UsuńŁadny :) Podoba mi się bardzo:)
OdpowiedzUsuńCiesze sie i dziekuje ;)
UsuńAniu, rozpisałam się niemiłosiernie i coś przycisnęłam i znikł cały komentarz:)))) Pisałam, że sweterek jest przepiękny i podziwiam Cię bardzo za wybranie tej metody dziergania, sama unikam jak ognia, ze względu na trudności w dopasowaniu do figury, od dołu zawsze wychodzą mi przykrótkie:))) Twój sweterek cudowny, do przytulenia:)))
OdpowiedzUsuńOj szkoda, poczytalabym z checia ;D
UsuńNauczylam sie robic od dolu i jakos boje sie sprobowac bez wzoru robic inaczej.... a tez mam problem z dlugoscia- zazwyczaj za ciasne i za krotkie robie ;D
Ależ piękny ażurek! Sweterek wyszedł cudnie. Fajnie, że podajesz link do niego.
OdpowiedzUsuńZawsze sie staram podawac zrodla z ktorych korzystalam ;D
UsuńCiesze sie, ze sweterek sie spodobal ;D
Pozdrawiam serdecznie!
Ślicznie wyszło :) Puchaty pewnie mimo dziur nieźle grzeje :)
OdpowiedzUsuńDzieki ;) faktycznie cieplutki jest ;D
UsuńWzór do włóczki dobrałaś świetnie! Wszywane rękawy od dołu.... Ja w tej chwili robię czwartą główkę trzeciego rękawa ;-)
OdpowiedzUsuńposzlam na latwizne i zrobilam bez glowki- na prosto i lekko opuszczone ramie. Trzy rekawy? ale chyba nie od jednego swetra ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie!