Frankfurt otoczony jest tzw " Grüngürtel" czyli zielonym pasem i właśnie cześć tego pasa jest kilka kroków od nas. Dzięki temu, mimo tego, ze mieszkamy w wielkim mieście, czujemy się prawie jak na wsi. Stojąc plecami do wieżowców patrzymy na łaki, pola i las.
A wracając do bluzeczki-te moteczki ( Lana grossa Elastico) kupiłam już jakiś czas temu, specjalnie do testu bluzki z ażurem, który jednak się nie skończył, i tak leżała sobie i czekała na pasujący projekt. Aż zobaczyłam na raverly Breanah od Novel Reed. Nie dość, że piękny, kobiecy to jeszcze darmowy i niezbyt trudny.
Zużyłam coś kolo 200 gram włóczki na drutach 3,5.
Elastiko jest przyjemna w przerabianiu, a dzięki niewielkiej domieszki nylonu, rozciąga się i idealnie leży. Prałam bluzeczkę już wielokrotnie w pralce i nic jej to nie szkodzi.
Mam nadzieje, ze widać cokolwiek na zdjęciach. Powoli nadrabiam zaległości fotkowe i w następnych postach pewnie już zaprezentuje aktualne dzierganki.