Nebla czyli z hiszpańskiego mgła. Nie ma chyba lepszej nazwy dla dzianinki z tej nitki dropsa- kidsilk kolor perłowoszary. Nitka pięknie się mieni i w zależności od oświetlenia zmienia kolor od mglistej szarości do delikatnego wrzosu.
Jest to mój pierwszy tzw. piórkowiec- zużyłam na niego niewiele ponad 3 motki, czyli mniej więcej 80g włóczki.
Wzorowałam się na swetrze na brushed alpaca silk Pink Connection, tylko oczywiście musiałam przeliczyć próbkę. Druty chyba 3,5 albo 4...no zabij nie pamiętam...
Sweterek miał swoja premierę na drutozlotowym biforku- właśnie on był obiektem organoleptycznych studiów szanownych koleżanek, które zwracały się do mnie z nieco dwuznacznym pytaniem " czy mogę cie pomacać?". Chyba tylko w kręgach dziewiarskich za takie pytanie nie obrywa się po łapach ;)
Wykorzystałam dzisiejszą, złotojesienną pogodę i przekupiłam dzieci, żeby zrobiły mi kilka fotek, podczas naszego spaceru na plac zabaw.
A co robi mama-dziewiarka na placu zabaw?
Kid Silk jest przemiłą niteczka, cudnie się ja przerabia, prucie pomińmy milczeniem. Troche sypie włosem, jak dziergałam na kanapie, mogło się wydawać , ze mam w domu jakiegoś sierściuszka.
Nosi się bardzo przyjemnie, jednak myślę, ze wyjątkowych wrażliwców będzie podgryzał. Oczywiście, ze ten puszek się nieco kulkuje. Pewnie kiedyś dam znać, jak się ma piórkowiec w noszeniu i praniu.