Każdej wiosny, w Niemczech zaczyna się szparagowe szaleństwo. Na każdym rogu można zobaczyć budki, w których można kupić szparagi- często z monstrualnymi szparagami na dachu , a czasem w kształcie truskawki- tak praktycznie, bo za chwile przecież w tych samych budkach będą je sprzedawali.
Nie będzie to blog kulinarny, bo żadna ze mnie kucharka, ale może od czasu do czasu wrzucę jakiś przepisik.
dziś:
Zupa krem ze szparagów
500g szparagów
trochę młodej cebuli
masło
szklanka białego wina,
łyżka, albo dwie maki
około 200ml śmietany- gęstej, może być kwaszona
jedno żółtko
natka pietruszki
sol, cukier maggie, kostka bulionowa albo bulion instant
Szparagi myjemy, obieramy- dość grubo, obierki wrzucamy do garnka, zalewamy woda, dodajemy trochę soli i cukru oraz bulionu( kostka albo instant) i gotujemy,
polowe szparagów kroimy na kawałki i razem z pokrojona cebulka podsmażamy na maśle- może być z dodatkiem odrobiny oliwy z oliwek, pozostałe szparagi gotujemy w wodzie z dodatkiem soli i cukru( ja ugotowałam razem z obierkami)- około 15 minut.
Jak szparagi z cebulka się ładnie zarumienia podlewamy je winem i odrobina bulionu i jeszcze chwilkę dusimy, po czym miksujemy na jednolita masę.
na patelni roztapiamy masło i rozprowadzamy w nim dwie łyżki maki robiąc zasmażkę, do której dodajemy bulion po obierkach- po jednej łyżce, ciągle mieszając, by nie zrobiły się kluski.
Po uzyskaniu w miarę płynnej konsystencji całość łączymy ze zmiksowana masa, gotujemy jeszcze chwile i wyłączamy ogień. Rozprowadzamy żółtko w śmietanie i zaciągamy tym zupę.
Na talerz kładziemy ugotowane szparagi i zalewamy zupa, całość posypujemy posiekana natka. Podawać można z bagietka( dziś również mojego wyrobu) lub młodymi ziemniaczkami. Smacznego!